na boso, plażą kierunek Jastrzębia Góra. Po dwóch kilometrach z hakiem;) nawrót i przy wejściu nr40 letnie morsowanie he,he... Bo dzisiaj chłodniej i pochmurno;) Potem piekarnia - świeże bułeczki hi,hi... I aromatyczna kawa:)
Nie ma to jak dobry początek dnia:))
Trzy dni biegania na wyjeździe i już na plaży mam znajomą z widzenia biegaczkę:)
Synoptycy wieszczą na dziś załamanie pogody. Ale to za mało, żeby nas to załamało;)
Ostatnie posty z telefonu. Mogą być więc niedorobione;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz