deszcz padający przez większą cześć dnia:( A kiedy wyszedłem zaświeciło nawet przez chwile słońce:)
Poturlałem się na "Bałtyku" ścieżką rekreacyjną raz w jedną, raz w drugą stronę;) Wszędzie mokro. Zwłaszcza na mojej łączce:(( Grząsko, więc przebieżki przeniosłem na zastępczą "bieżnie" he,he... szybko wolno, szybko wolno...
Bardzo lubię przebieżki:)) Tak samo jak podbiegi. Ostatnio zaniedbałem podbieganie pod "moją" górkę, ale w zasadzie i tak zawsze mam do domu zewsząd pod górkę.
W sumie zrobiłem dyszkę. Dziesiątką uczciłem przypadające dziś imieniny miesiąca i zdążyłem na mecz Stal Mielec - Raków Częstochowa.
Było świetnie! Aura prawdziwie biegowa:) W parku Lisiniec pustki, bo wszyscy boją się deszczu he,he... Ostatnio mam szczęście. Jak wychodzę pobiegać przestaje padać. Raczej mam więc pecha skoro uwielbiam biegać w deszczu;)
W kalendarzu świąt nietypowych dzień bez makijażu dlatego specjalny cytat dnia;)
*Nie ma brzydkich kobiet są tylko leniwe*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz