Chrztu Polski od trzech lat obchodzimy czternastego kwietnia. Niestety mało Kto pamięta:( W mediach tylko covid i covid:(
Flag na prywatnych budynkach brak:( Jedynie na zgromadzeniach zakonnych i kościołach powiewają biało czerwone i biało niebieskie:)) Przykre, lecz władze państwowe i samorządowe też "żyją" tylko zarazą i spisem powszechnym:(
Jakby było tego mało w tak ważne święto państwowe /tak państwowe nie kościelne/ znienawidzony przez rodaków Niedzielski przedłużył restrykcje zniewalające Polaków:(
Dla uczczenia tego historycznego Aktu - początku państwa Polskiego pobiegałem w śniegodeszczu jak to dzisiejsze opady określiła w radiu jakaś ekspertka he,he... Wczesniej oczywiście wywiesiłem na balkonie biało czerwoną flagę.
Siódemka noga za nogą;) A potem "grzebyk", czyli dziesięć przebieżek. Mokro, ślisko i grząsko na *moim trawniku* ale dałem radę hi,hi...
Fajnie się tak "odmulić" i przewentylować płucka:))
W sumie jedenaście kilometrów kapitalnego biegania "po białym", które uwielbiam:)) Z tym, że nie o tej porze roku;)
„Działanie nie zawsze prowadzi do szczęścia, lecz nie ma szczęścia bez działania.” Benjamin Disraeli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz