w mediach tylko covid i szczepimy się:( promowanie, namawianie i nawet zmuszanie patrz Wałbrzych:(( I co teorie spiskowe??? Do tego kneblowanie ust niepokornym lekarzom patrz *WARTO ROZMAWIAĆ*.
Za Szumowskiego bywało czasem śmiesznie. Teraz za Niedzielskiego robi się już przerażająco. Jak daleko wielcy tego świata są w stanie posunąć się "dla dobra człowieka" niszcząc porządek naszej cywilizacji. Tragiczne jest to, że coraz więcej ludzi godzi się na zniewolenie i potulnie jak "barany idą na rzeź". Cóż widać nadeszły przepowiadane czasy ostateczne. *Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony* Mt 24,13.
Co pozostaje? Wierzyć! Ufać Bogu i nie poddawać się. Modlić się tych co nas prześladują i nie zgadzać się z tym co jest złe.
*Maratończyk nigdy się nie poddaje* to motto często uruchamiało we mnie pokłady ukrytej mocy:) Dlatego nie odpuszczam biegam, trenuje, dbam o kondycje i zabiegam o naturalną odporność;)
Dziś jedenaście kilometrów. W tym po siódemce dziesięć przebieżek na "Bałtyku" Sto metrów szybko, ale nie na maksa he,he... i wolno powrót itd. itd. Lubię takie wietrzenie płuc i odmulenie po wolnym tuptaniu:))
Oczywiście tak samo wolne dreptanie z prędkością ekonomiczną hi,hi... Niezależnie od trasy, pory roku i dnia, pogody, czy tego czym bombardują nas politycy, media i wszelkiej maści cudotwórcy.
Na szczęście endorfiny wytwarzane w organizmie po bieganiu zwane hormonami szczęścia są najlepszym lekarstwem na wszystko:))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz