święto chyba, bo na "Bałtyku" same dziewczyny he,he... Spacerujące elegantki:) maszerki z kijami i biegaczki:)) Pojedynczo, parami i w grupkach.
Coś mi się wydaje, że zbliża się sezon na plażowanie hi,hi...
Znajome z widzenia śmiejące się serdecznie na powitanie:)) A młódki jakby zdziwione, że taki stary biega;)
Niedawno uświadomiłem sobie, że w czasie mojego biegania ulicznego, w bialskich polach i na "Bałtyku" nigdy nie mijam biegaczy w moim wieku!?:( Owszem z kijami widuję Dziadków w parku Lisiniec. Z jednym nawet dowcipkujemy he,he... Kiedy Go wyprzedzam oponuje - tylko proszę bez wyprzedania;) Albo jak zmieniam kierunek na pętli to pyta - jak to raz z przodu, raz z tyłu? Myślę, że jest po sześćdziesiątce tak jak kilka pań, Które też tam chodzą z kijkami. Jednak biegających takich jak ja wcześniej urodzonych nie spotykam:( Na zawodach owszem bywają i starsi biegacze.
Pomyślałem dzisiaj ciekawe ilu w naszym mieście facetów biega z kategorii em sześćdziesiąt plus?
Dziś miały być wygibasy czyt. gimnastyka, ale jak to często bywa trzeba być elastycznym he,he...
Dlatego zamiast domowej siłowni zrobiłem dziesięć kilometrów z czego większość trasy krosowymi ścieżkami. Było kapitalnie:)) Uwielbiam przełaje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz