Najpierw "Bałyk" potem hajda na Bialską zwaną Aleją Brzozową trochę inaczej;) Kombinowałem, żeby wyszła dyszka, a wyszło prawie jedenaście kilometrów:)
Wszędzie pusto. Chyba wszyscy na zakupach:( Jedynie na "Bałtyku" widziałem kilku morsujących na rozgrzewce biegowej.
Na
"Brzozowej" żadnych biegaczy:( Ani kijarzy. Przy kapliczce kilku
spacerowiczów z dzieciakami i to wszystko. Sprzątają? gotują na święta?
Albo z racji silnego, zimnego, nieprzyjemnego wiatru ludzie zrobili
sobie lokdown hi,hi...
Paranoja
ludziska pozamykali się w domach przed świrusem wirusem. Nie wychodzą,
siedzą w przegrzanych, dusznych pomieszczeniach i jak potem mają mieć
odporność?
Jakaś psychoza:( Niektórzy tak sobie wzięli do serca obostrzenia, zakazy, rygory, że stali się już niewolnikami i niczym mantrę powtarzają nie wolno wychodzić, nie wolno wychodzić:(
Jakaś psychoza:( Niektórzy tak sobie wzięli do serca obostrzenia, zakazy, rygory, że stali się już niewolnikami i niczym mantrę powtarzają nie wolno wychodzić, nie wolno wychodzić:(
Cytat dnia:
„Świat wywodzi się z decyzji, a nie z chaosu czy przypadku, co uwzniośla go jeszcze bardziej.” -
Papież Franciszek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz