Jak zawsze pełna improwizacja na stałej trasie drogami na zachód od parku Lisiniec. Pomalutku, bez pośpiechu, noga za nogą i do przodu he,he...
Fajne spokojne dreptanie:)) Z prędkością "ekonomiczną" bo jak jest super to po co się spieszyć;)
Aura iście jesienna. Dwie kreski powyżej zera na termometrze i nieśmiało wyglądające słoneczko zza chmur. Idealna pogoda na bieganie. Dwanaście kilometrów "spowodowało" przeskok licznika. Połowa grudnia, a na koncie tego roku już dwa i pół tysiąca kilometrów:) w zeszłym roku nabiegałem 2471, więc w tym będzie progres.
Aura iście jesienna. Dwie kreski powyżej zera na termometrze i nieśmiało wyglądające słoneczko zza chmur. Idealna pogoda na bieganie. Dwanaście kilometrów "spowodowało" przeskok licznika. Połowa grudnia, a na koncie tego roku już dwa i pół tysiąca kilometrów:) w zeszłym roku nabiegałem 2471, więc w tym będzie progres.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz