jak na listopad przystało he,he... Nie oznacza to jednak całkowitej absencji od biegania. Kiedyś tak zrobiłem chyba ze dwa, trzy razy i po miesiącu powrót był straszny. Dlatego od kilku lat przez ten jeden miesiąc w roku ograniczam szybsze przebieranie nogami, lecz nie odwieszam butów na kołki;)
Pierwszego była spokojna dziewiątka:) Drugiego wolne, a wczoraj wygibasy, czyli gimnastyka;)
Dziś tak jak tydzień temu *trzy w jednym* Trzy treningi w jednym dniu. Najpierw piątka świńskiego truchtu na zajęcia - *społeczeństwo w dobrej formie* Godzinka lekcyjna ćwiczeń siłowych i powrót z buta;) W sumie dziesięć kilometrów lajtowego biegania:))
Fajnie było! Deszcz przestał padać po południu. Temperatura jak na listopad rewelacyjna. O dwudziestej +10 stopni Celsjusza. Tylko biegać:)) A tu post hi,hi... Cóż odpoczynek i regeneracja to tez element treningu. Dziś kilka osób powątpiewało, gdy powiedziałem, że lepiej być niedotrenowanym niż przetrenowanym. Ja jednak z doświadczenia na własnej skórze wiem, że przetrenowanie nie jest ani przyjemne, ani zdrowe. Nie przynosi też efektów w rywalizacji. Bo jak to się mówi trening powinien być budujący, a nie degradujący. Oczywiście nie znaczy, że każdy trening ma być łatwy, przyjemny i "na pół gwizdka" Czasem trzeba się i upodlić;) i regularnie pracować na wytrenowanie.
W kalendarzu świat nietypowych dzisiaj Dzień Taniego Wina;)
Cytat dnia:
„Dzień, w którym miało się wiele przeżyć, jest dłuższy od dnia, w którym nic się nie zmieniło.” - Antoni Kępiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz