Niepodległości ostatnimi laty to "kryterium uliczne" w centrum miasta. W centrum, a nie po krzakach na "Bałtyku", aby zamanifestować w tym szczególnym Dniu moje przywiązanie do barw narodowych i miłość do Ojczyzny. Przykre, lecz coraz mniej flag ludzie wywieszają na swoich posesjach, balkonach, czy budynkach użyteczności publicznej:(
Przebiegłem
11-11-2020 w stroju świątecznym;) z biało czerwoną flagą 11,11km. Dziś z premedytacją założyłem koszulkę tył na przód;) Poprzednio ludzie oglądali się za mną, więc chciałem żeby zobaczyli
wtedy powyższy napis:))
Wystartowałem z Błoń Jasnogórskich. Potem Al. Sienkiewicza,
ks. Popiełuszki, Okulickiego, Obrońców Westerplatte, Armii
Krajowej, Wolności, Niepodległości, Mickiewicza, Bohaterów Monte Casino,
Śląską, Nowowiejskiego, Racławicką, Kilińskiego, Al. Najświętszej Maryi
Panny, ponownie Sienkiewicza i meta pod Jasnogórskim Szczytem.

Na trasie spotkałem się z wieloma wyrazami sympatii:)) Kierowcy trąbili i "lajkowali" moje aktywne świętowanie uniesionym kciukiem;) Pasażerowie miejskich autobusów machali do mnie i myślę, że pod maseczkami uśmiechali się:)) Sporo napotkanych ludzi biło brawa i komentowało moje świąteczne bieganie słowami brawo, brawo! super!
Razem z dobiegiem zrobiłem dzisiaj czternaście kilometrów:) Za dobrych czasów w Dniu Niepodległości biegałem na promenadzie Czesława Niemena *od świtu do zmierzchu* i bywało, że robiłem po siedemdziesiąt kilometrów. Ale to już było...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz