jaro109 na maratonypolskie.pl wypowiedź z wywiadu jakiego minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk, udzieliła Polskiej Agencji Prasowej:
"Od 30 maja będzie możliwość organizacji wszystkich wydarzeń sportowych do 150 osób, ale na razie bez udziału publiczności. Uczestnicy takich imprez, np. biegowych czy rowerowych, nie będą musieli zasłaniać ust i nosa, nie będzie także obowiązku zachowania dystansu społecznego, choć oczywiście jest to zalecane"
LINK: https://www.maratonczyk.pl/109-bieganie/18209-od-30-05-20-mozliwosc-organizacji-biegow-na-150-osob-
... światełko w tunelu?
Zobaczymy! Trzeba "trzymać parę pod kotłem", czyli trenować, bo a nuż he,he...
Dzisiaj po dniu wolnym jedenastka BNP:) A w zasadzie sprawdzenie kolanka.
Przedwczoraj na prostej drodze w trakcie spaceru po południu w lewy staw kolanowy "wszedł" mi taki ból, że nie byłem w stanie iść nie kulejąc:( Wieczorem smarowanie żelem co to o pies jednej Pani nie lubi;) Ale wczoraj rano nie puściło. Ponowne smarowanie, potem półgodzinne majtanie nogami;) Wieczorem znów smarowanie i rowerek stacjonarny. Dziś rano smarowanie, majtanie, potem spacer i po południu bieganie sprawdzające. Wyszło rewelacyjnie:)) Dało się biegać! Mało tego nóżka podawała kapitalnie i dopiero na koniec pod samym domem coś tam poczułem. Czyli muszę przez pewien czas regularnie porowerować bez obciążenia i pomajtać nogami. Dla mnie to świetne leczenie ruchem:)
"Od 30 maja będzie możliwość organizacji wszystkich wydarzeń sportowych do 150 osób, ale na razie bez udziału publiczności. Uczestnicy takich imprez, np. biegowych czy rowerowych, nie będą musieli zasłaniać ust i nosa, nie będzie także obowiązku zachowania dystansu społecznego, choć oczywiście jest to zalecane"
LINK: https://www.maratonczyk.pl/109-bieganie/18209-od-30-05-20-mozliwosc-organizacji-biegow-na-150-osob-
... światełko w tunelu?
Zobaczymy! Trzeba "trzymać parę pod kotłem", czyli trenować, bo a nuż he,he...
Dzisiaj po dniu wolnym jedenastka BNP:) A w zasadzie sprawdzenie kolanka.
Przedwczoraj na prostej drodze w trakcie spaceru po południu w lewy staw kolanowy "wszedł" mi taki ból, że nie byłem w stanie iść nie kulejąc:( Wieczorem smarowanie żelem co to o pies jednej Pani nie lubi;) Ale wczoraj rano nie puściło. Ponowne smarowanie, potem półgodzinne majtanie nogami;) Wieczorem znów smarowanie i rowerek stacjonarny. Dziś rano smarowanie, majtanie, potem spacer i po południu bieganie sprawdzające. Wyszło rewelacyjnie:)) Dało się biegać! Mało tego nóżka podawała kapitalnie i dopiero na koniec pod samym domem coś tam poczułem. Czyli muszę przez pewien czas regularnie porowerować bez obciążenia i pomajtać nogami. Dla mnie to świetne leczenie ruchem:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz