wyjście w tym tygodniu:) I trzynastka po deszczu;) Dzięki Bogu trochę popadało. Od wczoraj znacznie się ochłodziło i chyba dlatego przez chwilę padał też grad. Termometr w południe wskazywał plus dziesięć stopni, lecz lodowaty wiatr sprawiał, że temperatura odczuwalna wydawała się niższa.
Zasadniczo miałem dziś odpuścić i wyjść jutro. Pomyślałem jednak po deszczu powinno być fajne, świeże, wilgotne, rześkie powietrze. Poza tym powiadają *co masz zrobić jutro zrób dzisiaj* A że dawno nie było mnie w Alei Brzozowej, Lasku Wilka i bialskich polach to zrobiłem sobie małą wycieczkę.

O tej porze roku Bialska, czyli Aleja Brzozowa zaczyna się robić niezwykle urokliwa.

Upragniony przez wszystkich deszczyk odświeżył zakurzone listki, więc wydają się takie soczyste, jakby rozwijały się w mgnieniu oka;)
W bialskich polach zapach wilgotnej ziemi i zielone połacie uprawnych pól. Zapach obornika i końska woń z pobliskiej stadniny;) Kilka kilometrów od centrum miasta prawdziwa wieś:))
Biegało mi się tam dziś jak zresztą zawsze rewelacyjnie:)) Spokojnie, pomalutku, żeby się podelektować tą fantastyczną aurą;)
Lubię tę trasę. Staram się tam bywać przynajmniej raz w tygodniu. Ale dopiero dzisiaj przytrafiło mi się niezwykłe wydarzenie.
Spotkałem... Jezusa!!! Na skrzyżowaniu św. Kaspra de Bufalo i Zakopiańskiej w jednej z kapliczek przy Sanktuarium Krwi Chrystusa otwarte na oścież drzwi i wystawiony Przenajświętszy Sakrament. Niecodzienna sytuacja. Nie było chyba osoby, Która by tamtędy przechodziła i nie przyklękła na chwilę modlitwy.
W tym tygodniu pięćdziesiąt dziewięć kilometrów biegiem i dwadzieścia trzy wychodzone.
Dzisiejsze trzynaście kilometrów zapamiętam pewnie na długo.
W zasadzie teraz w sezonie wiosna, lato zamiast kręcić pętelki w okolicy "Bałtyku" muszę częściej poudeptywać ścieżki w bialskich polach;)
Cytat dnia:
Tam gdzie jest nadzieja, tam jest życie. - Anne Frank.




W bialskich polach zapach wilgotnej ziemi i zielone połacie uprawnych pól. Zapach obornika i końska woń z pobliskiej stadniny;) Kilka kilometrów od centrum miasta prawdziwa wieś:))
Biegało mi się tam dziś jak zresztą zawsze rewelacyjnie:)) Spokojnie, pomalutku, żeby się podelektować tą fantastyczną aurą;)
Lubię tę trasę. Staram się tam bywać przynajmniej raz w tygodniu. Ale dopiero dzisiaj przytrafiło mi się niezwykłe wydarzenie.

W tym tygodniu pięćdziesiąt dziewięć kilometrów biegiem i dwadzieścia trzy wychodzone.
Dzisiejsze trzynaście kilometrów zapamiętam pewnie na długo.
W zasadzie teraz w sezonie wiosna, lato zamiast kręcić pętelki w okolicy "Bałtyku" muszę częściej poudeptywać ścieżki w bialskich polach;)
Cytat dnia:
Tam gdzie jest nadzieja, tam jest życie. - Anne Frank.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz