"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


piątek, 27 grudnia 2019

na czuja...

                    bez zegarka, poświątecznie tam gdzie nogi poniosą he,he... 
https://www.relive.cc/view/vmqX19oGyLv
Zamiarowałem dychę, a wyszło jedenaście i pół, ale przecież kilometrów nigdy nie jest za wiele hi,hi...
Tym bardziej, że dzisiejsze bieganie dedykowałem jutrzejszym Nowożeńcom;)  Myślami byłem z Nimi i w duchu wspopminałem sobie nasz ślub z Elżbietą sprzed trzydziestu sześciu laty. 
To były całkiem inne czasy, inny ustrój, nawet  inna mentalność ludzi. Obowiązywała wcześniejsza "rejestracja" /ślub cywilny/ w USC. Na pewno było skromniej i pomimo socjalizmu bardziej duchowo niż materialnie i nie na pokaz. Ale nie było mediów społecznościowych hi,hi... 
Po świętach oprócz "balastu" po tych wszystkich smakołykach został mi... katar:( Noś "zabity" trudno oddycha się na starcie, lecz po zagrzaniu katar przechodzi i wychodzi, że trzeba by biegać na okrągło he,he...
Aura super! Dwie kreski powyżej zera na termometrze. Wilgotno po wczorajszych opadach i pewnie dlatego lepiej się oddycha niż w pomieszczeniach:)
Ktoś napisał na bieganie.pl: "Czy jest jakiś patent na bieganie w zimie?
Dziś chciałem spokojnie przetruchtać 10km ale ledwo z trudem dałem radę 8 km. Nogi z betonu, płuca z ołowiu, czułem się jakbym ciągnął słonia. Tempo inwalidy (6:40) ale za to tętno pod 180.
Zwykle przestaję biegać pod koniec września, kiedy temperatura spada poniżej 10 stopni. W tym roku postanowiłem być twardy i biegać dopóki będzie powyżej zera. Ale raczej spasuję, bo przy +5C w zasadzie nie daję rady. Już po pierwszym kilometrze czuję się bardziej zjechany niż w końcówce maratonu...."
?!:( Tak może napisać biegacz? 
Znam wielu biegaczy, Którzy *tempem inwalidy* biegają cała zimę. Zresztą ja też. Niezależnie od pogody, cieszą się i mają niesamowita frajdę z szybszego przebierania nogami:) Śnieg, mróz, chlapa ciapa, ślisko, biały puch po kolana... Nie marudzą tylko walczą z własnymi słabościami i przeciwieństwami losu! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13