czas mija, choć tak naprawdę to będzie jeszcze trwał do Nowego Roku he,he... Nawet komunikacja miejska w naszym mieście od 23 grudnia jeździ jak w soboty:(
Po wigilijnym truchtaniu z kąpielą w "Pacyfiku" i kolacji w nocy Pasterka "na Halach". W Boże Narodzenie Msza św. w Jasnogórskiej Bazylice, a potem radosne świętowanie w rodzinnym Gronie:)) Bo jak powiedział św. Augustyn "jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu to wszystko inne będzie na właściwym miejscu"
Dlatego dziś przed obiadem dla pozbycia niepotrzebnego balastu dziewiątka na czuja he,he...
Garmin nie zwierzę w noc wigilijną nie zagadał. Cudem też się nie naprawił. Serwis na moje zapytanie o naprawę zaproponował kupno nowego urządzenia ze zniżka 30% Kiedyś jak się coś zepsuło to się naprawiało, a dzisiaj się wyrzuca. Swoja drogą dziwne. Działa sprzęt i nagle kilka miesięcy po skończeniu gwarancji PADA.
Cóż produkcja idzie, więc sprzedaż musi trwać. Zastanawiam się, czy te wszystkie aktualizacje nie "maczają" w tym interesie palców hi,hi... Bezczelnością firmy jest to, że nic nie działa. Czarny ekran, ale logo się wyświetla!!! wrrrrr...
Jak są tacy uprzejmi;) to przeniosę się do konkurencji;) POLAR? TOMTOM? albo?
Na razie treningi rejestruję przez endo i relive telefonem.
Przysłowia na dziś:
- „Jaka pogoda w Szczepana panuje, taka na luty nam się szykuje”
- „W dzień świętego Szczepana rzucają owsem w kapłana”
- „Jak przymrozi na Szczepana, będzie wiosna od Damiana (27.02)”
- „Pogoda marcowa, taka sama jak i Szczepanowa”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz