kąty poodwiedzałem dziś po wczorajszym wymuszonym he,he... dniu wolnym;)
Wyszedłem dopiero po południu, bo po tym wyjeździe do Świnoujścia jakoś nie mogę się obrobić hi,hi...
Obleciałem stałą trasę zahaczyłem o "Bałtyk". Jak Adam powiedział z Bałtyku na "Bałtyk" he,he...
Równo tydzień po maratonie, a nóżki po ostatich przebieżkach po plaży i wczorajszym odpopczynku same rwały się do przodu hi,hi... Hamowałem "ręcznym" co chwila i myślałem sobie szkoda, że dzisiaj nie zawody;)
Było super!!! Myślałem jeszcze o kąpieli w naszym "Bałtyku" lecz odpuściłem. U nas nikt się już nie kąpie:( Nie chciałem robić sensacji he,he... bo w wolne sobotnie popołudnie ludziska tłumnie wylegli do parku Lisiniec.
Jesień nadchodzi wielkimi krokami. W przyszłym tygodniu synoptycy wieszcza zdecydowane ochłodzenie, więc pora szykować się na morsowanie hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz