miało już od wczoraj. Zaczęło w nocy. Z rana się przejaśniło i zaczęło znów jak dobiegłem na "Bałtyk" he,he...
Zrobiłem przedłożoną pętelkę miedzy kroplami deszczu hi,hi... Po
czym kiedy dotarłem na nasze morsowisko przestało:) Jak to się
mówi wstrzeliłem się w "okienko" pogodowe, bo po kąpieli na
moment wyszło nawet słoneczko;) Na cztery stopnie plus ubrałem się trochę
za lekko:( Wolę jednak jak jest mi trochę za chłodno niż miałbym
się kisić w "sosie" własnym hi,hi...
Fajnie było! "Wpadłem" he,he... na znajomą biegaczkę:) Spokojnie polotołem na dystansie sześciu kilometrów i co najważniejsze przy ociepleniu popluskałem się jeszcze lodowej przerębli:)
Przysłowia na dziś:
Cytat dnia:
„Strach boi się odważnych.” - Józef Bułatowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz