dzień stycznia, ostatnie morsowanie i bieganie w tym miesiącu.
Pierwszy miesiąc tego roku przeleciał niesamowicie szybko:( Nie wiem dlaczego, ale im więcej lat na karku tym szybciej upływa czas. Odwrotnie niż w bieganiu hi,hi... bo biegam coraz wolniej;)
Dziś piątka z buta i morsowanko w "Pacyfiku" Było kapitalnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz