
Maraton w Koszalinie za trzy tygodnie z małym hakiem;) więc to już ostatni dzwonek na dłłuuuggggiiiiieeeeee wybieganie. Bo będzie czas na regeneracje.

Dzisiaj rano widząc śmigające na niebie chmury i rozkołysane drzewa od silnego wiatru zacząłem się wahać:( Może jutro? lub w piątek? Prognozy obiecują poprawę pogody he,he...
Na szczęście poszedłem "po rozum do głowy" pytając się - a Kto powiedział, że na Nocnej Ściemie będzie lekko, łatwo i przyjemnie? Może będzie lać jak kiedyś w Krakowie? Może będzie bardzo zimno? Tym bardziej, że start ma być o drugiej w nocy!
Tak zmotywowany he,he... wyszedłem i kolejny fart nie ubrałem się zbyt ciepło:)
Tak zmotywowany he,he... wyszedłem i kolejny fart nie ubrałem się zbyt ciepło:)
Lekko nie było. Chwilami porywy wiatru wydawało się zatrzymywały mnie w miejscu;) "Kapelusz" chciało mi porwać hi,hi... Oczy łzawiły i jakby tego było mało na dwudziestce wpadła mi jakaś do oka "z butami" bo jeszcze do tej pory mnie skrobie;)

Jutro luzik w nagrodę;)
Prawdziwy Maratończyk 👍👏nic dodać nic ująć - Mój MENTOR człowiek (😜tak wiem ze to moje nogi biegają itd😜) dzieki któremu biegam bo to od NIEGO wszysko się zaczęło.
OdpowiedzUsuńDzięki TOMEK
Adam cała przyjemność po mojej stronie 😊jeśli przyczyniłem się choćby w niewielkim stopniu, że biegasz Ty, Kuba, czy jeszcze Ktoś to dla mnie ogromna satysfakcja 😁 Wam dziękuję, że mogę z Wami biegać, bo to dla mnie wielka radocha 👍
OdpowiedzUsuń