

Wybrałem ten drugi, bo z Karwi na start miałem spacerkiem tylko trzy i pół kilometra. Fajny bieg tylko cały czas pod bardzo mocny wiatr.
Po byłem trochę "niedojedzony" he,he... więc z powrotem nabiegałem jeszcze siódemkę:)
Ostatni dzień w Karwi mimo niesamowicie wietrznej aury "pracowity" hi,hi... dwanaście kilometrów przebiegniętych:) oraz pięć przemaszerowanych;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz