wczoraj, że ostatni raz moczyłem tyłek w "Pacyfiku" przed Cracovią:( Dokładnie sześć tygodni, lub jak Kto woli półtora miesiąca temu;)
Było to ostatnie wiosenne morsowanie, a potem jakoś bieganie wzięło górę he,he... I o regeneracji w zimnej wodzie zapomniałem:( Bardzo niedobrze! Czas to zmienić! Bo woda jest rewelacyjna:) Muszę w moim dzienniczku treningowym zaplanować co najmniej dwa dni w tygodniu z pływaniem he,he...
Latem jest fantastycznie. W wakacje wstaję skoro świt:) biegam boso po plaży, kąpię się w morzu i naładowany endorfinami wracam ze świeżymi bułeczkami na śniadanie hi,hi... Ale to czas laby:) Poza tym biegam krótko siedem, osiem kilometrów. Na co dzień wiadomo obowiązki i dłuższe przebieranie nogami he,he...
Dziś tylko szóstka "z buta" i wiosenne pływanie:)
Było kapitalnie. Woda cieplutka, słoneczko świeci, cisza i spokój. Aż nie chce się wychodzić z wody.
Było to ostatnie wiosenne morsowanie, a potem jakoś bieganie wzięło górę he,he... I o regeneracji w zimnej wodzie zapomniałem:( Bardzo niedobrze! Czas to zmienić! Bo woda jest rewelacyjna:) Muszę w moim dzienniczku treningowym zaplanować co najmniej dwa dni w tygodniu z pływaniem he,he...
Latem jest fantastycznie. W wakacje wstaję skoro świt:) biegam boso po plaży, kąpię się w morzu i naładowany endorfinami wracam ze świeżymi bułeczkami na śniadanie hi,hi... Ale to czas laby:) Poza tym biegam krótko siedem, osiem kilometrów. Na co dzień wiadomo obowiązki i dłuższe przebieranie nogami he,he...
Dziś tylko szóstka "z buta" i wiosenne pływanie:)
Było kapitalnie. Woda cieplutka, słoneczko świeci, cisza i spokój. Aż nie chce się wychodzić z wody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz