"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


poniedziałek, 14 maja 2018

powrót...

do "ustawień fabrycznych" he,he... po wczorajszym dreptaniu i pieszym zwiedzaniu Białegostoku he,he... 
Emocje stygną. Wrażenia ze święta biegowego przechodzą do historii;) Tylko ból kolanek Debiutantki przypomina Jej "co ja wczoraj zrobiłam" he,he... Ale jak to Adam mawia: *ból przeminie, a chwała zostanie* hi,hi... 
Tak jak buźka na mojej dłoni, którą pozdrawiałem na trasie wspaniałych Wolontariuszy i fantastycznych Kibiców. Szczególnie tych najmłodszych niestrudzenie przybijających "piątki" Wielkie dzięki dla Was! W sumie to buźki były dwie, bo
biegliśmy we dwoje. Na prawej Edytka, a na lewej ja he,he...

Dziś powrót na stałą codzienną trasę i jedenaście kilometrów sam na sam z własnymi myślami. Przyznaję wciąż zastanawiałem się  jak Edyta znosi *dzień po*?
Z czasem zdobywając kolejne doświadczenia, pokonując kolejne setki kilometrów biegacz staje się coraz bardziej odporny na wyjście ze strefy komfortu he,he... ból i dolegliwości postartowe;) Stąd się biorą powiedzenia: jak nic Cię nie boli trzeba zacząć się martwić;) czy z bólem trzeba się zaprzyjaźnić, albo powszechne nie tylko u biegaczy co nas nie zabije to nas wzmocni hi,hi...
Im więcej treningów i startów w rożnych warunkach tym bardziej biegający się przyzwyczajają do coraz większego kilometrażu, a co za tym idzie zmęczenia, a nawet stanu wyczerpania. Organizm i duch się hartuje co pozwala na pokonywanie kolejnych barier. Bardzo często ludzie zaczynający biegać nie zdają sobie sprawy jakie drzemią w Nich ukryte pokłady energii i sił. Na początku organizm buntuje się przeciwko wzrostowi aktywności i dlatego ważne, aby wsłuchiwać się we własne ciało. Aparat ruchowy  musi się przyzwyczaić, a delikatni Adepci muszą okrzepnąć "w boju" Starzy wyjadacze wiedzą kiedy można ból "zabiegać" a kiedy trzeba odpuścić. 
Wracając do wczorajszej połówki. Fajnie, że Gospodarze imprezy jako posiłek zaserwowali nam dania regionalne: babkę ziemniaczaną i kiszkę ziemniaczaną:) Z kiszonym ogórkiem i piwem Lech free na popitkę super sprawa. A był jeszcze banan, powerade i ciepła zupka:) Full mega wypas!
Treningowa połówka mimo upału mi nie dokuczyła. Bardziej podróż koleją:( Tabor coraz nowocześniejszy, lecz pasażer nadal zło konieczne. Na dworcu ogłoszenie: "w pociągu obowiązuje całkowita rezerwacja miejsc" W praktyce
przewoźnik sprzedaje biletów tyle ilu jest chętnych:( Tylko w jedynce na miejsca siedzące, ale już w dwójce poza miejscówkami także stojące. W sumie ścisk, kolejki do wc, i wykłócanie się o miejsce, które zajmują ludzie bez miejscówek. Do tego opóźnienie, bo przy takiej liczbie chętnych na dworcach wsiadanie i wysiadanie się przedłuża:( Śmialiśmy się z Kubą, że po półmaratonie nogi nas tak nie bolą jak d...y od siedzenia hi,hi... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13