zrobiło się świeże powietrze i po duchocie w ciągu dnia można było wreszcie odetchnąć pełną piersią;) Początkowe intensywne opady przeszły w delikatny deszczyk, a i burza poszła w siną dal he,he... Aura marzenie:) idealna na bieganie, więc nie mogłem się powstrzymać hi,hi...
Zrobiłem "drugie" truchty przedstartowe, ale dziś solo bez Edytki i Kuby:( Nie chciałbym Ich przed połówką nadmiernie eksploatować.
Za daleko się też nie wypuszczałem, bo przy tak kapitalnej pogodzie mogłoby mnie jeszcze ponieść he,he...
Obleciałem "Bałtyk" ścieżką rekreacyjną i było daję słowo fantastycznie:) Specjalnie nie brałem czapki, aby czuć ten rewelacyjny ciepły "pokropek" z nieba hi,hi...
Krótkie jedynie pięciokilometrowe bieganko,

ale i tak wrażenia cudowne:) "Jest rześko, jest czym oddychać", pot nie leje się ciurkiem;) i cały czas pod kurtyną wodną;) Super! Życzyłbym sobie takich warunków na każdej imprezie biegowej:)
Na niedzielę musimy się niestety przygotować, że będzie gorąco:( Synoptycy zapowiadają brak opadów i temperatury powyżej +25.
To nic i tak damy EDYTA RADĘ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz