"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


poniedziałek, 21 maja 2018

dwa...

                 dni wolne od szybszego przebierania nogami he,he... i już pięty "palą" hi,hi... 
Po połówce w Białymstoku nie było regeneracji, więc żeby nie  przemęczyć materiału weekend luzacki. Ale nie bez całkowitej laby;) bo były dwie godziny kręcenia na rowerku stacjonarnym i piątka marszu he,he...
Dziś "wyposzczony" obrałem kierunek Bialska. Po drodze spotkałem ściganta Mirka, Który jest dla mnie niedoścignionym wzorem jeśli chodzi o czasy w jakich biega dychy. Chyba siedem lat ma więcej, a dziesięć kilometrów robi w trzydzieści kilka minut!
Aleja Brzozowa w pełnej krasie jest fantastyczna:) Szkoda tylko, że nawet na odcinku od Okulickiego do Wrocławskiej dopuszczono ruch samochodowy:( Powstała klinika i chociaż ma alternatywny dojazd wszyscy jeżdżą Bialską goniąc spacerowiczów, małe dzieci, rowerzystów i biegaczy:( Niech zgadnę, czemu prywatna klinika jest uprzywilejowana? Druga część od Wrocławskiej do Sanktuarium ze względu na powstałe osiedle i domy praktycznie jest już rozjeżdżona:( Szkoda takiej enklawy zieleni prawie w centrum miasta:( Jak jeszcze przez bialskie pola przejdzie autostrada to już atrakcje tego rejonu się skończą:(
Na razie kapitalny jest wbieg do Lasku Wilka przy Sanktuarium Krwi Chrystusa przez lasek akacjowy:) Zapach cudowny i biało jakby śnieg padał w lecie od opadającego kwiecia hi,hi...
Do tego kapitalny świergot ptaków i rewelacyjne cykanie koników polnych. 
Natura funduje nam w tych rejonach niepowtarzalną, fenomenalną muzykę i aż nie mogę nadziwić się biegaczom ze słuchawkami w uszach. Próbowałem kiedyś, lecz nie mogę biegać gdy nie słyszę właśnie dźwięków natury, ulicznego ruch i przede wszystkim własnych myśli i swojego oddechu he,he... Ostatnio chyba w piątek na "Bałtyku" przebiegałem obok młodego biegacza ze słuchawkami i muzą tak naparzającą, że wyraźnie słyszałem du, du, du, du... i to ręczę nie było Jego tętno  hi,hi...
Na dobry początek tygodnia lub jak to Adam mówi "owocnego" hi,hi... dziesięć mil, czyli szesnastka z hakiem;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13