bieganie w środowe przedpołudnie po wcześniejszym posypaniu głowy popiołem.
Koniec karnawału i początek Wielkiego Postu. W tym roku "zderzenie" karnawału z postem. Czternastego lutego Popielec i Dzień Zakochanych tzw. Walentynki. Każdy świętuje to co uważa za najważniejsze. Chociaż przy zachowaniu właściwej hierarchii wartości myślę da się pogodzić jedno z drugim. Co boskie Bogu, cesarskie Cesarzowi. By owca była cała i wilk syty;)
Wielkopostne bieganie zacząłem od rekonesansu na "Bałtyku", a skończyłem serią dziesięciu podbiegów na polu namiotowym Jasnej Góry:)

To jest taki "mój słaby punkt"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz