
dziś popływałem hi,hi...
Po nocnych burzach i deszczu poranek iście biegowy;) Znośna temperatura he,he... tylko kilka kresek ponad dwadzieścia plus;) Wilgotne, świeże powietrze trochę wytchnienia po wczorajszym afrykańskim upale. Żeby wykorzystać sprzyjające warunki wyjście z domu punkt szósta:) Dwie pętle ścieżką rekreacyjną w parku Lisiniec i plum...
Woda cieplutka w miejscach gdzie nawet w ciągu dnia nie docierają promienie słoneczne mgiełka pary:)) Świetny widok, można powiedzieć bajkowy.
Dziś fifty fifty półgodzinki biegania i tyle samo pływania w "Adriatyku".
Z tym, że "z buta" zrobiłem sześć kilometrów, a w wodzie? hm... Nie wiem, nie mam odwagi zamoczyć garmka:( Niby ponoć wodoszczelny, ale timex też miał być he,he... a potem szybki nie szło odparować:(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz