niż zwykle dzisiaj najpierw marsz (2,5km;) po świeże bułeczki he,he... a potem dwunastka biegiem po stałej trasie w okolicach "Bałtyku" Świetnie biegało mi się o poranku, bo temperatura tylko +20. Według synoptyków w naszym rejonie przewidywana na dziś jest trzydziestka powyżej zera, a jutro nawet jeszcze kilka kresek więcej:(
Walczę co prawda z ostrogą, lecz na szczęście daje pobiegać hi,hi...
Spokojna dycha potem pływanie i powrót w mokrych ciuchach przy takiej aurze jest super hi,hi...
Bieganie daje mi masę radochy:)) Jest czymś więcej niż tylko uzależnieniem... Pasją życia, która stale wyzwala we mnie pozytywne emocje. Dlatego kiedy przeczytałem o pseudo biegaczu, a raczej degeneracie co na londyńskim moście przewrócił kobietę pod jadący autobus nie mogę wyjść z szoku jak taki zwyrodnialec może być jednym z nas:( Straszne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz