Co bym mnie nie poniosło, żebym się nie zapomniał i zdążył wrócić na czas hi,hi...
No, bo śniadanie, pakowanie i czas wracać. Cóż wszystko co dobre szybko się kończy:(
Przez całą dychę myślami byłem wciąż w dniu wczorajszym;) Przypominałem sobie chwile z Kubą. Te na trasie, ale i te na wspólnym posiłku, podczas dekoracji i nasze kumpelskie pogaduchy:)
Było fantastycznie! Mam nadzieję, że Kuba ma podobne wrażenia i jest zadowolony.
Ten Chłopak jest niesamowicie ambitny i twardy! Podziwiam Jego zmagania z własnymi słabościami i ograniczeniami ciała. Dla wielu z nas, także ludzi dojrzałych może być przykładem jak nie poddawać się! Jak każdego dnia "brać się z życiem za bary". Jego pogoda ducha, życzliwość, pozytywne nastawienie i ciągłe podejmowanie wyzwań to wzór dla każdego nastolatka. Jestem zaszczycony i serducho mi się raduje kiedy mówi do mnie: "tete jest moim najlepszym kumplem"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz