ostatnio piątki, choć je niespecjalnie je lubię he,he... Nie lubię, bo już od samego startu wyrywają wszyscy do przodu:( Ja dopiero mniej więcej po godzince nabieram chęci na bieganie, kiedy aparat ruchowy zsynchronizuje się się z układem oddechowym hi,hi... Nie ma jednak zmiłuj się. Dla towarzystwa podobno "cygan dał się powiesić"
Po dwóch piątkach z moim Kumplem Kubą dziś z rodzinnym team_em biegowym start w VII Ulicznym Biegu im. ks. Konstantego Damrota w Pilchowicach. Fajna kameralna impreza bez opłaty startowej. Porządna organizacja, bardzo sympatyczni ludzie i super towarzystwo bliskich:)
Minusy?
Tylko jeden: wybór firmy do prowadzenia zapisów i pomiaru czasu:( Kaszana! Chyba jedyna firma która wymusza od uczestników numer pesel. Tyle wciąż ostrzeżeń w tv, prasie i necie o nie szafowanie swoimi danymi! To jest wielka granda! Kategoryczne żądanie podania pesla jest bezpodstawne! Informacja na stronie, że numer ten wymagany jest do identyfikacji zawodników i nie jest wykorzystywany do innych celów wcale mnie nie przekonuje! Żaden to urząd, czy instytucja publiczna i nie mam do nich najmniejszego zaufania.
Było super! i gdyby nie biurozawodów mógłbym szczerze każdemu ten bieg polecić. Czas 22:44 netto, lecz jak zawsze
ani wynik, ani lokata nie były najważniejsze.
Cieszę się z naszego rodzinnego startu:) Połowa team_u dziś debiutowała;) więc gratuluję Im odwagi za podjęcie sportowego wyzwania:)
Mam nadzieje, że to nie pierwszy i nie ostatni nasz wspólny "występ":)
Gwarantuje nie ostatni 😀😀
OdpowiedzUsuńAdam trzymam Cię za słowo;)
OdpowiedzUsuń