szybko się kończy:( Na szczęście prawdę mówi powiedzenie: to co się zobaczy, przeżyje, doświadczy tego nikt nam nie zabierze;)
Mimo kapryśnej aury pobyt w Polańczyku był świetny:) Jeżeli Ktoś szukałby tam zakwaterowania mogę szczerze polecić domkinadworskiej.pl Świetna miejscówka i przesympatyczna Właścicielka:)
Oczywiście głęboko w pamięci pozostanie mi przeddzień wyjazdu i fajna połówka z niesamowicie trudną trasą w Duszatynie:)
O moich wrażeniach pisałem już w poprzednim poście na gorąco w sobotę he,he... Było super! Oczywiście Orgom zdarzyły się i wpadki, ale: "co było, a nie jest nie pisze się w rejestr" hi,hi...
Dzisiaj po dniu odpoczynku bieganie "na starych śmieciach";) Muszę przyznać po sobotnim cioraniu w Bieszczadach na rodzimych górkach latało mi się niezwykle lekko he,he... Zrobiłem trzynastkę na otwarcie nowego tygodnia, a nogi same rwały do przodu;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz