Dziś Wielka Sobota.
Pół godziny wcześniej niż zwykle dotarłem na ptasi koncert w Lasku Wilka i jak zawsze było fantastycznie:)

Najpierw jednak biegnąc Bialską podziwiałem jak nasza Aleja Brzozowa zaczyna się zielenić, by już wkrótce mienić się w pełnej krasie:)Mimo dość wczesnej pory w bialskich polach spotkałem dwóch biegaczy i dwóch znajomych kijarzy.
Nie wiem czemu początkowo biegło mi się dość ciężko:( Jakbym był już po świętach he,he...
Jednak w miarę jak przybywało kilometrów to i sił też hi,hi...
W sumie nadeptałem ich siedemnaście. Nawdychałem się świeżego powietrza, a nawet trafiła mi się dymna inhalacja.
W miejscu wycinki drzew Ktoś usypał kopiec wewnątrz którego musiało tlić się drewno nasączone żywicą. Woń dymu unoszącego się z nad kopy dymu była kapitalna. Coś jak mieszanina zapachu bożonarodzeniowej choinki i aromatycznych przypraw;)Endorfinami, czyli hormonami szczęścia "akumulatory" naładowane. Jeszcze tylko poświęcić jajka i można świętować;)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz