Wcześniej jednak pętla na "Bałtyku" i nad "Adriatykiem" spotkanie z Morsem Grzegorzem. Który zażywał indywidualnej kąpieli na naszym morsowisku;)
Dzisiaj jak to mawiają niektórzy biegacze noga "podawała" świetnie;) Przemokłem "na wylot" lecz i tak biegało mi się kapitalnie. Dlatego po dyszce serie dziesięciu podbiegów zrobiłem z uśmiechem na twarzy hi,hi... Chociaż z daszka czapki krople wody leciały mi w twarz. Prawie jak z kropidła wikarego gdy święcił nas w wielkanocny poniedziałek he,he...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz