Na szczęście na "Bałtyku" oficjalnie zwanym Park Lisiniec na niektórych ścieżkach resztki śniegu kapitalnie skrzypiące pod butami;)
I jeszcze rewelacyjna biała bieżnia na ścieżce rekreacyjnej:)
Dookoła jesień, na ścieżce wokół zbiorników biało.
To taka nasza dzielnicowa strefa zimna hi,hi... Czasami na mieście już wiosennie, a na "Bałtyku" można znaleźć resztki śniegu. Glinianki "Adriatyk, Bałtyk, Pacyfik" zamarznięte:) Niestety warstwa lodu jeszcze zbyt cienka, żeby bezpiecznie chodzić po lodzie. Tafla trzeszczy złowrogo i pęka z hukiem;)
Na naszym morsowisku jakiś ***** nawrzucał na lód kamoli i jak przyjdzie odwilż wszystko pójdzie na dno:( Nie tylko nam się "przysłużył":( Kiedy pokrywa lodowa robi się bezpiecznie gruba:) po "Pacyfiku" jeżdżą ludzie na łyżwach i biegają na nartach biegowych. Dla Nich to nie tylko utrudnienie, lecz także niebezpieczne pułapki.
Dziś kolejne spokojne krótkie bieganie (7km;) i powolne wracanie do regularnych wyjść cztery, pięć w tygodniu:)
Krótkie tuptania mi nie "leżą", bo wolę wolno i długo he,he... Ale na dłuższe dreptanie trzeba się po przerwie wkręcić;)
Aura dzisiaj cudowna minus jeden stopień poniżej zera na termometrze i słoneczkooooo!
Dlatego biegało mi się fantastycznie lekko:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz