jutro balują w niebie;) a ja dziś na to konto lajtowe dwanaście kilometrów po najbliższej okolicy he,he...
Zacząłem z godzinnym opóźnieniem:( lecz nie goniłem, bo i po co. Pogoda super! Lekkie zachmurzenie, prawie bezwietrznie i pięć kresek powyżej zera na termometrze:)
Pokręciłem się "w rejonie" spotkałem jedną biegaczkę i jedną kijarkę oraz na "Bałtyku" wysyp wędkarzy;)
Początkowo biegło mi się trochę ciężko, ale po "łikendzie" to normalne hi,hi... Później gdy już zatrybiłem było świetnie jak zwykle:)
Za dwa tygodnie otwieramy sezon morsowań 2016/2017:) Co niedziela w samo południe będziemy zażywać zimnych kąpieli he,he... Nastąpią zapewne zmiany biegowe w planie tygodniowym, a potem roztrenowanie.
Dzisiaj kończy się październik, więc nieco statystyki:
18 treningów biegowych i 225 kilometrów w tym jeden start - Poznań Maraton. Do tego 5x marsz, czyli 25 km chodu i cztery cotygodniowe gimnastyki oraz pięć jesiennych kąpieli w "Pacyfiku"
Jutro święto Wszystkich Świętych. Wolne od biegania, ale "swoje" kilometry pewnie i tak zrobię;) odwiedzając Tych co odeszli do wieczności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz