własnej roboty (z mięsem;) jest moc i zapiernicza się wprost fantastycznie hi,hi...
Dzisiaj za jutro he,he... dwunastka z np;) Nie planowałem, lecz po smakowitym obiedzie postanowiłem spalić pierogi i to był świetny pomysł;)
Wyciągałem nogi i mimo to im bliżej końca biegło mi się coraz lepiej.
Przy okazji dziś wypadł też oficjalny debiut Garmka:) Już bez zabezpieczania się od wszelkiego wypadku telefonem z endo hi,hi...
Test wypadł super! GPS w zegarku łączy się z satelitami już w mieszkaniu. Nie wiem jak, czemu, dlaczego, ale łapie sygnał:)
Ponad cztery lata używałem telefonu z endo, ale zegarek biegowy to naprawdę inna bajka;) W dodatku bieg w statystykach rozebrany na czynniki pierwsze he,he...
Połączyłem endomondo z Connect garmin, więc po synchronizacji z zegarkiem trening od razu mam zapisany i tu i tu:)
Jedynie nie mogę sparować telefonu z aplikacją mobilną Connect Garmin, bo mam zbyt słabego smartfona i przez bluetooth się nie da rady połączyć:(
Dzisiejsze bieganie było rewelacyjne:)
Zawsze tak bywa to co nie planowane, niespodziewane i brane na żywioł jest najfajniejsze hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz