Pogoda fajna, więc natuptałem na luzie prawie szesnaście kilometrów.
Kanikuła w pełni i na razie specjalnie nie "dokładam "do pieca".


Na razie jednak to tylko plany na przyszłość;) i biegam gdzie się da i kiedy się da. W tym tygodniu szczyt pielgrzymkowy przed świętem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny /15 sierpnia/

Tak czy inaczej w okolicy klasztoru ruch jest już wzmożony. Jednego roku udało mi się ten czas przeżyć nad Bałtykiem i choć było też tłoczno to inaczej;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz