

Muszę Je następnym razem zaprosić na niedzielne zimowe bieganie i... morsowanie hi,hi... Przecież Foczek nigdy za dużo;)


Wracając do czasu kolejnych przebieżek zauważyłem, że te podczas których mijałem się z dziewczynami pobiegłem szybciej niż pozostałe. Niezła motywacja hi,hi...
Wyszło o kobietach i dobrze:) Biegaczki są rewelacyjne;)
Niestety dziś bez pływania:( moje kąpielisko zajęte:( Został tylko po prysznicu zimny tusz;)
W sumie jedenaście kilometrów, ale bardzo fajne:)
A było kiedyś nie fajne bieganie? Nie przypominam sobie!
Jutro wolne, a w piątek prywatne "zawody" na dystansie sześciu kilometrów;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz