porannego słońca pluskanie w "Pacyfiku" jest fantastyczne:) Temperatura powietrza plus piętnaście i choć woda ma nieco ponad dychę to wydaje się być zimniejsza niż zimą he,he...
Najpierw jednak kółko ścieżką rekreacyjną. Zaniedbałem ostatnio regularne kąpiele:( i czas wrócić do systematycznych wizyt na kąpielisku "pod brzózkami". A robi się już tłoczno. Dzisiaj miałem okazję poobserwować jak trenują w piankach triathloniści;)
Regeneracja w chłodnej wodzie jest świetna i żadne zimne natryski nie zastąpią taplania w naturalnym akwenie;)
Zrobiłem dziś tylko nieco ponad cztery kilometry, ale wiosenne morsowanie hi,hi... zrekompensowało mi jeszcze z sześć:)
Jutro?
cotygodniowa gimnastyka, a na biegowe ścieżki wracam trzynastego maja w piątek;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz