Pierwsze powtórzenia jak zawsze: "najpierw powoli jak żółw ociężale..." hi,hi, ale każde kolejne coraz szybsze. Ostatnie leciałem już "jak przeciąg";) Chyba zmotywowany spojrzeniami dwóch obserwatorów;)
Nic Goście o dziwo nie komentowali, nie pytali tylko przyglądali się.
Po przebieżkach potuptałem nieco na schłodzenie, a potem plum do naszego rodzimego oceanu;)

Dzisiaj było krótkie i chwilami szybkie przebieranie nogami. Zrobiłem jedynie osiem kilometrów. Jednak jak to mówią "lepszy rydz niż nic":)
Muszę to jeszcze napisać, choć niektórym się pewnie narażę. W necie hejt biegaczy i nie biegaczy odnośnie zmiany trasy Rzeźnika. Nie miałem jeszcze okazji biec tym biegu z góry zaznaczam. Obwinianie jednak ministra, dyrekcji parku, pis_u, a nawet katolików i kościoła... Tak, tak na takie wpisy też się natknąłem:( jest dla mnie niepoważne. Każdy organizator występuje z propozycją trasy i uzgadnia ją i zarządcą. W mieście to zarząd dróg, policja. W lesie nadleśnictwo itp. Owszem czasem zdarza się i jest to podyktowane różnymi względami, że w ostatniej chwili trasy są zmieniane, lub imprezy odwoływane.
Sam biegam, ale rozumiem, że bieg w parku narodowym jest utrapieniem dla turystów, spacerowiczów, fauny i flory.
Wąskie ścieżki, tłumy miłośników spędzania wolnego czasu w górach z racji długiego weekendu itp. itd.
Jest takie powiedzenie: "Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień". Czy wszyscy podgrzewający temat nigdy na imprezach biegowych nie spotkali się ze skracającymi trasę? Ze śmiecącymi poza punktami odżywczymi? Z nerwowymi Ścigaczami wyzywającymi piechurów, kierowców zawadzającymi Im nawet wtedy gdy org zaznacza, że bieg odbywa się nie na zamkniętej trasie tylko przy ograniczonym ruchu! Sam byłem świadkiem na biegu leśnym jak Mistrz_u zbluzgał dziecko, bo utrudniło Mu pobicie rekordu świata:(
Każda strona ma swoje racje, ale zawsze prawda leży pośrodku. Szerzenie fermentu w środowisku biegaczy - nawoływanie do jakiś protestów i wciąganie biegania do polityki jest wstrętne. Różnimy się poglądami i statusem społecznym. Mamy jednak neutralną politycznie enklawę. Tak mi się przynajmniej wydaje;) Nie pozwólmy, aby w dziedzinie życia, która daje nam tyle radochy rozgorzało kolejne "piekiełko" i wzajemne animozje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz