orkiestrowe;) W sumie tego biegania za wiele nie było 5km:( Ale "lepszy rydz niż nic" jak to mówią he,he... Dobieg, rąbanie przerębla, bieg w stroju "organizacyjnym" i powrót już normalnie, żeby mnie jakiś patrol nie zatrzymał na ulicy hi,hi...
Więcej o orkiestrowej kąpieli i fotorelacje jak zawsze na:
zmorsowani.blogspot.com
Zapraszam!
na zachęte;)
Biegam by żyć, żyję, więc biegam
"NIGDY WIĘCEJ WOJNY! TO POKÓJ, POKÓJ
MUSI KIEROWAĆ LOSAMI NARODÓW I CAŁEJ LUDZKOSCI”
- Św. Jan Paweł II
"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
Aktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"
niedziela, 10 stycznia 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetne macie zdjęcie! Bieganie i morsowanie, to jest coś! Ja jeszcze nigdy się nie odważyłem wskoczyć do tak zimnej wody, więc Was podziwiam. Pozdrawiam, Kamil ;-)
OdpowiedzUsuńKamil, bo jeszcze nie wiesz jak bardzo chcesz morsować;) ale nigdy nie jest za późno:) To nic wielkiego. Dasz radę! Tylko najlepiej i najbezpieczniej debiutować w grupie:) Pozdrowaśki!
OdpowiedzUsuń