"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła. Aktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia" *Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić*


poniedziałek, 11 maja 2015

To lubię....

rozsądne wpisowe (20zł:) możliwość zapisu w dniu startu 25 zeta;) Bardzo sympatyczne dziewczyny w biurze zawodów i sprawna rejestracja. Z wrażenia wpisałem dzień, miesiąc i dwie pierwsze cyfry roku urodzenia:( Ganiały, więc za mną, bo nie chciały uwierzyć, że jestem rocznik dziewiętnasty hi,hi...
Przed startem odprawa pod banerem. Garść informacji o trasie i co robić w przypadku zagubienia??
Trasa super! Leśne drogi i czasem trochę grząskiego piachu, ale to jakby przedsmak najbliższej soboty;)
Biegło mi się rewelacyjnie!
Na początku ruszyłem niby spokojnie za Tadeuszem. Po pierwszym kilometrze zerkając na zegarek pomyślałem za szybko! Po trzech, czy wytrzymam tempo do końca. Potem przez pewien czas biegliśmy razem i na piątce przemknęła mi w głowie myśl: jest szansa na dobry czas, bo czuję się świetnie. Kiedy Tadeusz został zacząłem przesuwać się do przodu;) Na ostatniej prostej niedaleko mety udało mi się jeszcze wyprzedzić dwóch biegaczy, lecz do końca musiałem się sprężać, aby mnie nie "zrobili" przed samą kreską  he,he...
https://picasaweb.google.com/105893762517052425018/Zytno100515
link do zdjęć pod fotką
Czas o trzy minuty lepszy niż na Bargłach! Ale to nie najważniejsze!!! Cieszę się, że nie zawiodła siła biegowa;) Spodobała mi się bardzo ta "Leśna Dziesiątka". Chociaż jak zwykle nie miałem farta w losowaniu;( wdzięczy jestem Verdiemu, że zapodał mi ten bieg na ojcowiźnie;)
Z innych atrakcji: koszulki, super medale, koncert gminnej orkiestry, kiełbaski z rożna, słodkie bułeczki i przelotny deszcz po zakończeniu biegu przed dekoracją;)
Wczoraj w Żytnie startowałem po raz drugi. Wcześniej we wrześniu 2006 debiutowałem na półmaratonie. Niestety odbyła się tylko jedna edycja tego biegu:( Mam nadzieję, że obecna impreza będzie kontynuowana. Tym bardziej, że oprócz biegaczy odbył się też na siedmiokilometrowej trasie marsz NW.
Dwa w jednym, czyli dla każdego coś miłego:)

2 komentarze:

  1. Takie małe lokalne imprezy mają swój niepowtarzalny klimat i powinny być cykliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się :) czasami może nie są w pełni profesjonalnymi imprezami, ale klimat i serce jakie wkładają ludzie z tych małych społeczności rekompensuje wszystko z nawiązką :)

    OdpowiedzUsuń

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13