morsowanie w cudowny sobotni poranek:) Dzisiaj morsowanie sobotnie z Łukaszem i debiutującym Wojtkiem. Debiutant widać zahartowany! Wszedł odważnie do przerębli i bez namysłu zanurzył się po szyję - wielkie brawa i gratulacje! Aura rewelacyjna, wymarzona na zimową kąpiel: bezwietrznie, słonecznie, temperatura powietrza minus sześć, lód i biało wokół.
Mieliśmy też zapalonych małych kibiców, którzy mieli ogromną ochotę również zadebiutować w naszej "wannie". Coś czuję, że wkrótce jak tata Mors wyrazi zgodę będzie miał w domu dwa Morsiątka hi,hi...
Było wspaniale!!! Po dwóch kilometrach dobiegu oczywiście na rozgrzewkę trzaskanie lodowej szyby he,he... Potem zanurzenie:) Po kilku minutach z Łukaszem "bieg" Icemana po czym z powrotem chlup do wody hi,hi...
Biegania za dużo nie było:) Dobieg tam i z powrotem to niecałe cztery kilometry, ale było fajnie:)
Dzięki Mateuszowi mamy fotorelację:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz