długo oczekiwane bieganie "po białym":) W dodatku w rewelacyjnej scenerii ośnieżonych drzew i krzewów na naszej urokliwej Bialskiej. Długo czekałem na takie fantastyczne bieganie! Po wczorajszym morsowaniu w typowo jesiennej aurze dzisiaj po całonocnych opadach zima na całego;) Oczywiście w mieście na ulicach breja śniegowa od posypywania solą:( Za to w terenie kapitalne warunki do uciorania w śniegowym puchu he,he... Temperatura zero, lekki śnieżek ciut kłujący w oczy hi,hi... Super! Nawet ochlapanie pośniegowym błotem przez "uprzejmego" kierującego na Radomskiej dziś nie mogło zepsuć mega radochy z nadejścia zimmmmyyyy!!! Ale to także zasługa doborowego towarzystwa:) Nie od dziś wiadomo, że jak w każdej dziedzinie życia również w bieganiu mając wsparcie *Bratniej Duszy* można góry przenosić:)
Osiemnaście kilometrów przed obiadem z BD to kapitalna "przystawka" przed daniem głównym;) A jak potem smakuje główny posiłek dnia ho,ho:) Można by "konia z kopytami" wpałaszować;)
Cały tydzień to pięćdziesiąt pięć kilometrów przetuptanych w pięciu wyjściach.
Dwie kąpiele w zimnej wodzie i cotygodniowa porcja gimnastyki tym razem w poniedziałek.
Jest dobrze, lecz zawsze może być lepiej!
Super. Też muszę się wsiąść. Trzy lata temu zrobiłem pół-maraton a teraz brzuch mi urósł i buty się rozwaliły. Złożyłam zamówienie na agito.pl na nowe „najacze” i będzie trzeba je przebiegać. Nieco się boje swojej formy po pół rocznej przerwie :P Trochę się rozleniwiłam, nie ma co…
OdpowiedzUsuń:) spokojnie Dasz radę! łatwiej się wraca po przerwie niż zaczyna od zera;) Najważniejsze to nie dać się od razu "ponieść" endorfinom" bo można się zniechęcić po przetrenowaniu. Pomalutku i do przodu - "wolniej jedziesz dalej zajedziesz";) Zresztą po co ja to piszę skoro Jesteś po półmaratonie to wiesz *o co biega*;) Powodzenia! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńP.S. brzuch może być dobrą dodatkową motywacją ;)
Pozdrówka:)
ojej, podziwiam!
OdpowiedzUsuń