jak wcześniej napisałem w Zmorsowanych w prawdziwie zimowej scenerii:) Biegania dzisiaj tyle co do plaży na naszym "Mielnie" i z powrotem. Czyli niecałe cztery kilometry w ostatnim dniu stycznia:(
Za to kąpiel rewelacyjna:) temperatura powietrza w okolicach zera, a wody +2
Posiedziałem trochę dłużej w wodzie. Potem poćwiczyłem po plaży bieg Icemana w samych kąpielówkach he,he... Rewelacja!!!
Jutro bieganie już na konto lutego, wiec dziś trochę statystyki miesięcznej. W pierwszym miesiącu roku: 247 km w dwudziestu dwóch wyjściach. Osiem morsowań, jeden raz narty biegowe;) i cztery razy po dwie godziny lekcyjne gimnastyki. W stosunku do roku ubiegłego o prawie pięćdziesiąt kilometrów mniej:( Ale tamta zima była wyjątkowa;) Drugiej takiej nie będzie:(
Towarzystwo biegacza dla biegacza jest bezcenne:) Dla nie-biegacza może być...
A wiecie jak rozpoznać biegacza w towarzystwie?
hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz