trasy biegu częstochowskiego i żeby było śmieszniej *pod prąd* poleciałem dzisiaj wieczorem;) Przez pewien czas myślałem nawet, że dziś z biegania będą nici:( Jednak wieczorem po dwudziestej "udało się" hi,hi... pomimo kropiącego deszczu wyjść potuptać:)
Zupełnie nie miałem pomysłu, gdzie, którędy, dokąd, jak długo podreptać;)
Zdałem się więc "na czuja" i gdzie nogi poniosą pobiegłem w zupełnie innym kierunku niż zamierzałem he,he...
Nalatałem się! rewelacyjne było:) Lecz kiedy stanąłem pod blokiem ze zdziwieniem zobaczyłem, że wg. endo zrobiłem niecałe jedenaście kilometrów:(
Przemoczony, ale zadowolony pomyślałem: kąpiel, złocisty izotonik i nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba:) No, może jeszcze coś by się zdało hi,hi....;)
Ostatnio z zaciekawieniem przyglądam się mapką Google z endomondo. Figury "wyrysowane" przebiegiem trasy nieraz są bardzo ciekawe;) Zresztą dzisiejsza trasa też wyszła bardzo fajnie, zwłaszcza z bliska ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz