W piątek posucha biegowa:( w związku z przygotowywaniem trasy na dzisiejszy "2Przełaj Bałtyk"- częstochowski marsz nordic walking. Przełaj, przełajem, ale porządek musi być:) Dlatego z Radkiem, Mateuszem i Kubą przed premierowo pokonaliśmy trasę w towarzystwie kosy, nożyc i piły;)
Dziś od samego rana transport wszystkich maneli niezbędnych do organizacji imprezy. Potem znakowanie trasy, obsadzanie newralgicznych punktów wolontariuszami i zabezpieczanie marszu. O trzynastej gwóźdź programu, czyli święto maszerów! Ściganie się "Kijarzy" wokół trzech zbiorników Bałtyk - Adriatyk - Pacyfik zorganizowane przez Radę Dzielnicy Podjasnogórska i częstochowskich Zabieganych. Święta mają jednak to do siebie, że trwają zbyt krótko hi,hi... I jak mówi stare porzekadło: "święto... i po świętach. Było i się skończyło, a wyniki poszły w świat:) No, więc apiać co się powieszało, poustawiało, poznaczyło na trasie trzeba pozbierać, uporządkować i doprowadzić do stanu poprzedniego:) Potem oczywiście demontaż biura zawodów, pakowanie i transport w drugą stronę. Na koniec uścisk dłoni i podziękowania od dyrektora zawodów - mojego pierworodnego;) Chyba było dobrze? Staraliśmy się! Ale o tym przekonamy się wkrótce po opiniach uczestników.
Odpuściłem dziś sobotnie poranne bieganie na Bialskiej, bo chodzenie było górą;) Niemniej na koniec imprezki o szesnastej czułem się jakbym przebiegł maraton;) na rękach cha,cha...
"2Przełaj Bałtyk" w obiektywie Marka |
Było super!!! :)
OdpowiedzUsuń:-) !!!
OdpowiedzUsuńJak szybko taki piechur pomyka ? wiem, że nie wyraża się do min/km
OdpowiedzUsuńnajlepsi Maszerzy idą naprawdę szybko. Tempo zależy od długości trasy, ale bywa, że na zawodach gdzie Kijarze startują razem z biegaczami Ci pierwsi są szybsi od wolno truchtających biegaczy ;)
OdpowiedzUsuń