naraziłem się dziś pewnej Pani hi,hi... Biegnąc Huculską kiedy miałem wyprzedzać idącą przede mną kobietę w z telefonu w kieszeni odezwał się peptalk od Moniki *gogogogo*. Pani się odwróciła i ze wzrokiem o którym mówi się, że "zabija" spytała: "chciał pan coś ode mnie?" Zaskoczony usprawiedliwiłem się - nie, ja nie i biegnąc dalej usłyszałem jeszcze za plecami "no myślę cholera jasna" Śmiałem się potem w duchu sam do siebie chyba z kilometr cha,cha... Dzięki Moniko, bo oprócz motywacji tym razem pepek miał dodatkową funkcję rozśmieszania:)
Ja to mam w ogóle "szczęście" do kobiet. Kiedyś jedna idąc z psem rozmiarów małego konia łapiąc go za obrożę z rozbrajającą mina spytała: "chce pan szybciej pobiegać?" he,he... To i kilka innych "przygód"opisywałem zresztą wcześniej.
Dzisiaj ciepło +15 i bardzo mokro. Przez cały dzień z małymi przerwami pada, ale do biegania to idealna pogoda. Jak dla mnie;) bo przynajmniej nie czuję, że się pocę;)
Powywijałem trochę po dzielnicy i nazbierało się tego blisko dziewiętnaście kilometrów.
Nie wiem dlaczego, lecz ostatnio mam wrażenie, że biegnę bardzo wolno:( Nawet zastanawiałem się, czy nie uprawiam ostatnio
modnego i propagowanego przez Japończyków slow joggingu;) Patrząc jednak na międzyczasy i średnie tempo biegu 5:43 biegam jak wcześniej tylko może mi się bardziej śpieszy?
A teraz zobaczymy Czy piłkarze pójdą za ciosem;)
Tempem się nie przejmuj bo wielu chciałoby takie mieć ... ps. Po wywijałem trochę podzielnicy = Powywijałem trochę po dzielnicy
OdpowiedzUsuńDzięki.
OdpowiedzUsuń