pierwszym w tym sezonie jesiennym "morsowaniem";)
5:30 budzę się i słyszę za oknem jak pada deszcz. Wstaję, toaleta, coś na ząb, żeby żołądek zaczął pracować. Do tego zielona herbata, potem kilka łyków kawy. "Pozbycie balastu";) i krótka rozgrzewka. O 6:45 "szukanie" satelit na endo i w drogę.
Po drodze zastanawiam się: pada, o dziesiątej spotkanie "konkurencyjne" ciekawe, czy będzie z Kim dziś pobiegać? Z daleka widzę przed kapliczką samochód Zenka:) na Niego zawsze można liczyć!
Za chwilę dojeżdża Verdi i dobiega Krzychu. Punkt 7:00 ruszamy na jedenastoipółkilometrową trasę z dwiema pętelkami po bialskich polach za sanktuarium. Pada, ale jest ciepło:) Temperatura: trzynaście kresek na plusie. Trochę asfaltu, trochę piachu i trawy oraz kałuże i błocko;)
Dreptane pogaduchy, śmichy chichy i ani się obejrzeliśmy trzeba wracać:(
Zmoknięci, ale naładowani energią, uśmiechnięci, w dobrych humorach rozstajemy się życząc sobie wzajemnie tak dobrego "łikendu" jak poranne bieganie;)
Czuję trochę niedosytu:( W tym tygodniu tylko czterdzieści kilometrów na liczniku. Krzysztof wspomina jeszcze o kąpieli w Bałtyku... Obieram kurs na Lisiniec i na dwudziestym kilometrze sam staję nad Pacyfikiem. Po takim dystansie kąpiel jest rewelacyjna:) Woda już fantastycznie chłodna, a nie jak letnia zupa;) Potem kilometr dobiegu, suche ciuchy i gorące pachnące kakao oraz świeżutki pączek mniam mniam...
Tydzień "jesienny"więc na spoko cztery treningi biegowe i sześćdziesiąt jeden kilometrów:)
Teraz myślę jak tam nasz Ultras Darek, który dziś uczestniczy w biegu 24 godzinnym w Katowicach? Życzę Mu powodzenia, w duchu dopinguję i trzymam kciuki!
Twój wpis przypomniał mi tę stary dowcip-zagadkę: Co to jest "nic"? Połówka na trzech :-P
OdpowiedzUsuńA ja w sobotę byłem w Częstochowie i się rozglądałem za rozbieganymi, ale nie widziałem :) no ale szczerze przyznam że po raz pierwszy zobaczyłem aż trzy osoby biegające (tylko to był Raków więc inna dzielnica).
OdpowiedzUsuń@ Bartek podobno jak nie ma połówki na głowę to szkoda się paprać ;)
OdpowiedzUsuń@ Lechu szkoda :( Gdybyś dał znać... Na Rakowie biega sporo ludzi, w tym też Zabieganych :) następnym razem odezwij się wcześniej :)