dziś rano o piątej oczy i słyszę padający deszcz. Pierwsza myśl: przestanie do siódmej? czy sobotnie bieganie będzie między kroplami;) O szóstej temperatura +13 i "ciągle pada..." Podobno nie ma złej pogody na bieganie są tylko są źle ubrani biegacze he,he...
Dlatego nawet przez chwilę nie miałem zamiaru odpuścić sobotniego "ładowania akumulatorów". Zastanawiałem się tylko, czy będę jak "samotny biały żagiel" przemierzał bialskie pola;) w niebieskiej koszulce hi,hi...
Po drodze jednak spotkałem Verdiego, pod kapliczką czekał jeszcze Zenon i w trzech pozorowaliśmy wspólne spotkanie biegowe Zabieganych he,he...
Trochę nas deszczyk zmoczył, ale po pierwszym kółku padać przestało, a wiaterek nas osuszył;)
Już nie raz tak bywało, że Ktoś się zawahał biec, czy odpuścić? a potem "pluł sobie w brodę" że mogłem, szkoda, niepotrzebnie zrezygnowałem....
Jedenaście i pół regulaminowe plus dobieg i piętnastka na liczniku. Cały tydzień to pięćdziesiąt dwa kilometry w czterech wyjściach. Po ubiegło sobotnich pięciu dychach wokół jeziora to chyba przebieg akuratny:)
Biegam by żyć, żyję, więc biegam
"NIGDY WIĘCEJ WOJNY! TO POKÓJ, POKÓJ
MUSI KIEROWAĆ LOSAMI NARODÓW I CAŁEJ LUDZKOSCI”
- Św. Jan Paweł II
"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
Aktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"
sobota, 20 września 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brawa za bieganie z rana i to w deszczu, fajne jest to, że z kimś bo samemu w taką pogodę jest po prostu smutno
OdpowiedzUsuńdzięki :)
OdpowiedzUsuń