Myślałem o rowerowaniu i gdyby nie zapowiedzi burz pewnie bym popedałował hi,hii.. Lecz wieści z radia o silnych wyładowaniach w okolicy miasta powstrzymały mnie i nie dosiadłem "stalowego rumaka":(
Wieczorem po zmroku zrobiła się cisza, wiatr ustał, więc pomaszerowałem "na Bałtyk" popływać. Była to świetna decyzja! Zero ludzi, tylko odgłosy żab i świerszczy. Woda cieplusieńka, powierzchnia "gładka jak stół" z iluminacją odbijających się świateł. Rewelacja!

.bmp)
D tej pory było zamiennie raz Pacyfik, raz Adriatyk. Jak rano tu, to wieczorem tam i na odwrót, ale dziś postawiłem na ten drugi "dół";)
Na razie jak się uda popływać rano i wieczorem będzie super! W każdym bądź razie zamierzam pływać przynajmniej raz dziennie szczególnie rano . Może dociągnę w ten sposób do rozpoczęcia nowego sezonu morsowego 2014/2015 hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz