Po bardzo udanym biegowo lipcu i wczorajszej połówce dziś na dobry początek i zalążek nowego miesięcznego przebiegu tylko niecałe lub prawie;) cztery kilometry. Zależy jakie Kto widzi "szklanki" do połowy pełne, czy do połowy puste he,he...
Po porannych opadach i lekko siąpiącym deszczu kąpanko w Adriatyku:) Fantastyczna regeneracja dla zmęczonych mięśni:)
Ponadto znów nad powierzchnią wody unosząca się para, cisza, bezludzie... Kiedyś kąpaliśmy się po czwartkowym wieczornym treningu w czasie mocno padającego deszczu i wędkarz nas ostrzegał: "wyjdźcie z wody, bo zmokniecie" hi,hi....
Do Zamościa już nie cały miesiąc. Dokładnie 26 dni:)
Ale "po drodze" wezmę jeszcze udział w Pozytywnym Biegu;) na dystansie 10km w pobliskiej Szarlejce:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz