czyli udeptywanie trasy biegu częstochowskiego. Dziś Damian ze Sławkiem zaczęli godzinę wcześniej, bo umówili się na cztery pięciokilometrowe pętle. Trochę mnie korciło "podpiąć" się, ale przecież miałem wyluzować;( Z rana dwójka na poranną kąpiel i teraz cztery kółka byłoby znów ponad dwadzieścia! W ramach walki z nałogiem odpuściłem i grzecznie od dwudziestej zrobiłem dwie pętle plus dobieg, czyli jedenaście kilometrów. A w sumie trzynastka i tak pękła;)
Zapisy na Czteroetapowy Bieg Pokoju Pamięci Dzieci Zamojszczyzny zamknięte. Na liście startowej 97 osób. Za tydzień o tej porze powinienem mieć za sobą połówkę tzn. dwa etapy;) Szkoda, że będę sam :( jeszcze dwoje Zabieganych i moglibyśmy uczestniczyć w rywalizacji drużynowej:)
Dziś na treningu "rozdzewiczyłem" nowe biegówki:) i już wiem, że pojadą ze mną do Zamościa he,he... Pewnie z innymi bym się nie odważył, ale butki tej firmy są dla mnie rewelacyjne. Poprzednie brooksy kupiłem w przeddzień Dębna i jak tylko włożyłem na stopy czułem, że "leżą jak ulał" jednak nie odważyłem się pobiec "królewskiego dystansu"
Za to niedługo po maratonie przeleciałem trzydziestkę cha,cha,cha... ale zabrzmiało;) i pełen komfort żadnych otarć, pęcherzy - jak w bamboszach hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz